Wczoraj informowaliśmy państwa o ataku wilka na psa przebywającego na prywatnej posesji we wsi Błażkowa koło Kamiennej Góry. Pomimo prób lekarza weterynarii pies nie przeżył ataku. Do kolejnego incydentu doszło w piątek 21 października, tym razem wilk zaatakował rodzinę pozyskującą drewno w lesie koło Błażkowej.
Po godz. 17 policja została powiadomiona o agresywnym drapieżniku, który atakuje mieszkańców wsi Janiszów. Ci widząc groźne zwierzę schowali się w kabinie ciągnika. Na zewnątrz przebywały jeszcze inne osoby, nie mając, gdzie się schować odstraszały wilka piłą łańcuchową. Zwierzę nie reagowało krążąc wokół ludzi. Wystraszeni mieszkańcy poprosili policję o pomoc, patrol spisał dane personalne i odjechał do kolejnej interwencji. Na szczęście nie doszło do tragedii. Wilk jest gatunkiem chronionym jednak, jeżeli jest chory powinien się tym zainteresować wydział ochrony środowiska.
Tak atakował tylu ludzi, że nawet raz nie ugryzł, ciekawe. Kolejna nagonka na wilki, by spowodować wyjęcie ich spod ochrony.
Starsza Pani – typowy człowiek, jak dzikie zwierzę to odstrzelić. Tnijcie las dalej, a potem się dziwcie, że zwierzyna nie ma się gdzie podziać i na ludzi wpada.
Poszkodowani atakami powinni zgłaszać podejrzenie popełninienia przestępstwa z art. 160 kk. Tylko wizja oglądania słońca zza więziennych krat pomoże przywrócić rozum urzędnikom odpowiedzialnym za zapewnienie bezpieczeństwa ludziom. Brak jakiejkolwiek reakcji w tym przypadku to podstawa do wyciągnięcia odpowiedzialnosci karnej wobec urzędników ale również wobec policjantów. Tutaj natychmiast trzeba zawiadomić RDOŚ i natychmiast zarządzić odstrzał https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/kodeks-karny-16798683/art-160