Narodowe Święto Niepodległości

Dziś obchodzimy Narodowe Święto Niepodległości. To rocznica odzyskania niepodległości po 123 latach niewoli.
W listopadzie 1918 roku spełniło się marzenie kilku pokoleń Polaków. Nim to się stało, nasi przodkowie walczyli w powstaniach, zakładali tajne związki, ale też jawne stowarzyszenia i spółdzielnie.
Ze wszystkich sił kultywowali polskie tradycje, opierając się germanizacji i rusyfikacji dbali o język polski, wiarę i dorobek przodków. Czasem cierpieli okrutnie, zsyłani na Sybir, wielu z nich zapłaciło życiem za opór zaborcom i marzenie o wolnej ojczyźnie. I oto stało się. Zaborcy sami rzucili się na siebie w I Wojnie Światowej. Polscy patrioci potrafili ten konflikt wykorzystać i doprowadzili do odzyskania niepodległości.
Świadkowie tamtego listopada wspominali, że był to czas wielkiej radości. Wielkiego entuzjazmu i równie wielkich nadziei i planów. Ale na budowanie nowego państwa, na odbudowę niepodległej Polski, mieli tylko, jak się okazało, tylko dwadzieścia lat. Kolejna wojna, czyli Druga Wojna Światowa, znów zmusiła naszych przodków do obrony ojczyzny. Stanęli dzielnie z bronią w ręku na jej wezwanie. Niestety znów mieli przeciw sobie niedawnych zaborców – Niemców i Rosjan. Walcząc z nimi najpierw w czasie Kampanii Wrześniowej, a potem na wszystkich frontach II wojny, oddawali życie pod Lenino, Tobrukiem i Monte Cassino. Ale także w Katyniu, Palmirach, w Auschwitz i Treblince, mordowani przez hitlerowców i bolszewików. W ciągu 6 lat tej wojny najwyższą cenę, czyli cenę życia, zapłaciło 6 milionów Polaków.
To dzięki nim stoimy dzisiaj w tym miejscu. Cieszymy się wolną ojczyzną, polską szkołą, językiem i kulturą. Znów sami o sobie możemy decydować, planować przyszłość. Dziś budujemy naszą matkę ojczyznę. Tę dużą – kraj. Ale też tę małą, nasz powiat, naszą gminę, nasze miasto.
Świętując dziś, radując się w Dniu Niepodległości, pamiętajmy o przeszłości, o zaborach, wojnach, Katyniach i Oświęcimiach. Pamiętajmy o naszych poległych przodkach. Bądźmy zjednoczeni pod jednym polskim sztandarem. Nie dajmy się skłócić, poróżnić, bo na to tylko czekają nasi wrogowie. Niech to, co się dziś dzieje na Ukrainie, będzie dla nas dodatkową przestrogą.
Apel ten kieruję do nas, starszych mieszkańców, ale przede wszystkim do młodzieży. Dobrze, że młodzież jest tu dziś z nami. To wy już niedługo przejmiecie od nas odpowiedzialność za losy naszych ojczyzn – tej małej i tej dużej. Pamiętajcie, wzorem tych, których prochy leżą pod tymi kamieniami, że najcenniejszą wartością jest niepodległość. Chwała bohaterom! Niech żyje wolna niepodległa Polska!
Burmistrz Kamiennej Góry Janusz Chodasewicz
11 listopada 1918 r. Józef Piłsudski przejął z rąk Rady Regencyjnej władzę zwierzchnią nad polskim wojskiem oraz został mianowany jego naczelnym dowódcą. Tego samego dnia we francuskim Compiegne przedstawiciele stron uczestniczących w I wojnie światowej podpisali rozejm. Porażka państw centralnych stała się faktem. Wojska niemieckie zaczęły wycofywać się z okupowanych ziem Królestwa Polskiego. Na ulicach Warszawy i innych miast trwało rozbrajanie żołnierzy armii zaborczych. Polska po 123 latach odzyskiwała niepodległość. Chociaż proces ten trwał wiele dni, a jeszcze więcej czasu zajęło ostatecznie ukształtowanie granic nowo powstałego państwa, ze względu na te dwa doniosłe wydarzenia właśnie dzień 11 listopada uznano za datę symbolizującą powrót Polski do grona niepodległych państw.
Obchody święta w II RP początkowo miały charakter wojskowy. Świętem państwowym 11 listopada stał się w 1937 r. na mocy ustawy o Święcie Niepodległości: „Dzień 11 listopada, jako rocznica odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego i jako dzień po wsze czasy związany z wielkim imieniem Józefa Piłsudskiego, zwycięskiego Wodza Narodu w walkach o wolność Ojczyzny – jest uroczystym Świętem Niepodległości” – postanowił Sejm. W Polsce międzywojennej oficjalne uroczystości odbyły się tylko dwukrotnie.
Podczas II wojny światowej możliwe były tylko konspiracyjne obchody, a za okazywanie przejawów pamięci o święcie groziły surowe kary ze strony niemieckiego okupanta. Pamięć o rocznicy odzyskania niepodległości ze świadomości społecznej usiłowały wymazać także władze komunistyczne. W 1945 r. święto zostało zniesione przez udającą polski parlament Krajową Radę Narodową i zastąpione „Narodowym Świętem Odrodzenia Polski” wyznaczonym na 22 lipca.
Mimo zagrożenia represjami środowiska patriotyczne organizowały 11 listopada nielegalne uroczystości. Do historii przeszły obchody 60. rocznicy odzyskania niepodległości zorganizowane przez działaczy Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela oraz Komitetu Samoobrony Społecznej KOR. 11 listopada 1978 r. w Warszawie dwutysięczny pochód przeszedł ulicami miasta przed Grób Nieznanego Żołnierza. Podobnie wyglądały obchody święta w kolejnym roku – tym razem ich organizatorów czekał proces i kary więzienia. Niebagatelne zasługi w dziele pielęgnowania pamięci o rocznicy odzyskania niepodległości ma także Kościół. W świątyniach w całej Polsce tego dnia sprawowano nabożeństwa w intencji Ojczyzny. W latach 80., po powstaniu NSZZ „Solidarność”, władze komunistyczne starały się tolerować niezależne obchody, nadal były one jednak nielegalne i nierzadko kończyły się starciami z milicją. Równocześnie rządzący usiłowali odzyskać zaufanie społeczeństwa, organizując oficjalne obchody rocznicowe.
Charakter święta państwowego 11 listopada odzyskał w 1989 r. Uchwalona jeszcze przez Sejm PRL ustawa ustanowiła ten dzień „uroczystym Narodowym Świętem Niepodległości”, wolnym od pracy. Jak napisano w preambule: „Dla upamiętnienia odzyskania przez Naród Polski niepodległego bytu państwowego oraz walk pokoleń Polaków o wolność i niepodległość”.
Rocznica odzyskania niepodległości jest jedną z najważniejszych dat w polskim kalendarzu, a dla milionów Polaków okazją do manifestowania patriotyzmu, przywiązania do tradycji i dumy z polskiej historii. W całym kraju mieszkańcy dekorują tego dnia swoje domy i balkony biało-czerwonymi flagami, w południe śpiewają polski hymn.

Dodaj komentarz