W piątek wieczorem, na DK-5 z Kamiennej Góry do Lubawki na wysokości kamieniołomów, doszło do zdarzenia drogowego. Jadące do Czech, dwie kobiety, obywatelki Czech, wpadły w poślizg, zjechały z drogi i uderzyły tyłem Toyoty w drzewo. Za nimi na szczęście jechało dwóch ratowników z OSP w Lubawce. Zabezpieczyli miejsce wypadku, pomogli poszkodowanym i wezwali pomoc. W miejscu, gdzie doszło do wypadku, przez drogę krajową, przepływa woda, która przy niskiej temperaturze zamieniła się w lód. Strażacy z Kamiennej Góry, którzy przyjechali do akcji, nie byli w stanie ustać na własnych nogach. Obie Czeszki odmówiły udzielenia pomocy lekarskiej, zgłoszą się do szpitala w Trutnovie. Droga, była nieprzejezdna przez kilkanaście minut. Nasuwa się pytanie, czy służby odpowiedzialne za utrzymanie dróg, zapomniały już o DK-5? Przecież mamy S-3.