Zadzwonił na straż, że ktoś oblał jego drzwi do mieszkania i chce go spalić. Takie zawiadomienie otrzymali strażacy z Kamiennej Góry oraz policjanci. Po sprawdzeniu przez ratowników korytarza i klatki schodowej przy ul Krótkiej okazało się, że wezwanie jest bezzasadne i nikomu nic nie zagraża. Prawdopodobnie w tej bramie dość często dochodzi do fałszywych alarmów. Być może lokator odpowie za fałszywy alarm, bo służby mogły być potrzebne przy prawdziwym zdarzeniu. Strażacy jadący do akcji zgłaszali brak przepustowości dróg dojazdowych do miejsca zdarzenia. Najgorzej jest na łuku od byłego kona Szarotka, do ul. Słowiańskiej, gdzie zaparkowane pojazdy na łuku drogi uniemożliwiają przejazd dużym wozom bojowym straży pożarnej.